Gra w 3 słowa - Avril Lavigne /http://avrillavigne.bee.pl/

Administrator

Gra polega na stworzeniu historyjki, każdy z użytkowników dopisuje tylko trzy w miarę sensowne słowa.

A oto co udalo nam sie ulozyc do tej pory xD

Obudziła się spadając na badzo śliski różowy beton w małym basenie przy wielkim drzewie. Avril chciała iść do swojego studia ale nie pozwalało jej na to miejsce z którego miała tam dotrzeć. Więc wyszła z basenu by iść w stonę domu. Nagle z za krzaków wyskoczył Deryck w czerwonych spodniach. Av spojrzała na niego zdzwiona gdyż umówiła się z nim na miejscu gdzie czesto bywali razem w studiu nagraniowym ale przecież nie wiedział,że Avril spadła do basenu i miała nagrac swoja nowa pieśń o małym i słodkim kotku, który wdrapał się na wysoki płot, a potem nie mógł z niego zejsc bo przeszkadzał mu wysoki, wygięty pręt. I na tym wisiały czyjeś majtki. Pomyślał zatem że Av zrobi niespodziankę i popędził natychmiast do do domu po swoje majtki, by je przyozdobić i dać Av jako ścierke do naczyń, płyn do naczyń i wiele innych super sprzętów do robienia pożądków. Dziewczyna prawie zemdlała jak zobaczyła obok siebie konia z wilekim zadem. Nie wiedziała czy to był jej kumpel czy naprawdę Koń! Przestraszyła się go, bo zraz za nim stała stara, pomarszczona sprzataczka sasiadow, ktora miała wielkie oczy i bardzo wielkie długaśne ramiona którymi nie mogła ruszać. Avril krzyknęła i wziela mopa, aby walnąć ją w wielką głowę. Dziewczyna podła na podłogę. zaczela sie czolgac do małego pomieszczenia i nagle zmarła! Mop wypadł jej z nogi i poszedł zadzwonić po zakład pogrzebowy bo sam by nie mógł wytaszczyć tylu małych kóz. Jednak linia zajęta mop dostał zawału jednego wlosa i poszedł w stronę mamy Toli. - Co robisz mała kozo? Krzyczala gdy Tola właśnie się goliła z wielkich kłaków którymi bardzo zarosła. - Ale mamo ja teraz się golę, golarka sie zacina. - Dziecko zaraz sie zdenerwuję i pożałujesz, ze zyjesz krowo. - Ale mamo ja nie jestem krową tylko Tola z pseudozespołu Blog 27 ktora chce pokonac swoje pryszcze, bo ma ich duuuuuzo na całej twarzy i nie tylko ale też na innych częściach ciała ktore zakrywala. Wlasnie zastanawiać się czy nie usiasc sobie na pobliskim krzesle aby odpoczac od nieustannego klapania dziobem który, nawiasem mówiąc był nie zbyt zadbany bo wlascicielka nie potrafiła poradzić sobie z prostymi wystajacymi zebami. Miala tez inny problem ktorego nie chciala nikomu ujawnić,ponieważ byl bardzo osobisty. A polegał na tym, ze Tolka cierpiała na bardzo okropną chorobę, mianowicie zielonkę połączoną z wścieklizną i klątwą wiedzmy z krzaka. Objawia się ona poprzez niesamowite zjawiska: kąsanie sie dziewczyny oraz ciągłe banie się wszytkiego wokół w tym ruchomych schodów które były plaskie na koncach. Więc Tola chciała im pomuc. Wziela siekiere i suszarkę by na niej namalować kwiatki i chmurki, a później wlozyla na glowe niebieską w żołte grochy reklamowke. - Ja jestem najlepsza! - krzyknęła Nagle poczula na sobie durne spojrzenie mijających ją ludzi ktozy wytrzeszczali oczy na jej okropne wielkie gluty wiszace z jej nosa ktory wyndal w powietrzu ale w innym czasie niz jej wielkie uszy wychylajace sie z wielkiego kubła na Śmierdzace odchody psow oraz innych zwierząt. Tola była tym BArdzo ale to bardzo zachwycona. Nie chciala isc do domu bo chciała szybko usiasc do autobusu i pojechać gdzies gdzie nikt nie zobaczy jej obrzydliwego rozowego nosa który wyglądał bardzo obrzydliwie i wszyscy sie za nia ogladali i wytykali lokciami. Chciala wtedy zapasc sie po sama szyje w piachu. Myslala ze zaraz przyjdzie do niej jakis dziwny wielki matol ktory kocha sie w jej mamie i barddzo chcial jej zaniesc swoje male ale to bardzo male głupie dzieci i nic nie myśląc uciekła stamtąd. Kolorowe jarmarki byly tak blisko a a ona nie wiedziala co ma zrobić więc pobiegła tam i spowrotem...

Dopisujemy dalej ^^